Jarosław Kaczyński postanowił kreować się na obrońcę polskich dzieci przed zakusami zboczeńców. Ale ten kostium wyjątkowo na nim źle leży:
1. przeciw gender-konwencji stambulskiej był wówczas, gdy jej ratyfikacja nie od niego zależała; przez 3 lata swoich rządów nie ruszył palcem, by ją wypowiedzieć;
2. przeciwnikiem aborcyjnego barbarzyństwa był w opozycji; obecnie, mając do dyspozycji wszelkie instrumenty władzy, sabotuje wszystkie inicjatywy mające chronić przed śmiercią nienarodzone dzieci;
3. nie zrobił nic, by ukrócić sodomicki terror propagandowy, ani w instytucjach kultury, ani na uczelniach ("gender studies"!), ani na ulicach polskich miast; przeciwnie, toleruje sodomicką ofensywę w opanowanych przez lewactwo samorządach.
To tylko niektóre z dokonań prawicowego, podającego się za katolika, polityka.
1. przeciw gender-konwencji stambulskiej był wówczas, gdy jej ratyfikacja nie od niego zależała; przez 3 lata swoich rządów nie ruszył palcem, by ją wypowiedzieć;
2. przeciwnikiem aborcyjnego barbarzyństwa był w opozycji; obecnie, mając do dyspozycji wszelkie instrumenty władzy, sabotuje wszystkie inicjatywy mające chronić przed śmiercią nienarodzone dzieci;
3. nie zrobił nic, by ukrócić sodomicki terror propagandowy, ani w instytucjach kultury, ani na uczelniach ("gender studies"!), ani na ulicach polskich miast; przeciwnie, toleruje sodomicką ofensywę w opanowanych przez lewactwo samorządach.
To tylko niektóre z dokonań prawicowego, podającego się za katolika, polityka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz